piątek, 15 czerwca 2012

Pikowanki

Muszelki po ukończeniu szycia uzyskały już również swoje pikowanie. Uczę się od nowa pikowania ręcznego - gdzieś, dawno temu chyba nabrałam niewłaściwego sposobu nakładania ściegów i to właśnie niszczyło mi paznokcie. Po Ogrodzie Hikari, obficie w całości pikowanym ręcznie długo musiałam czekać aż moja lewa ręka znów będzie się nadawała do szycia. Więc zaaplikowałam sobie kilkadziesiąt lektur, filmików i spróbowałam.
Nadal jeszcze nie wszystko rozumiem, ale muszelki wyszły przyzwoicie. Pikowanie jest dość drobne i nawet regularne (miejscami). Zobaczcie same: spód -





I wierzch:

Można powiększyć, lepiej widać błędy, niedociągnięcia, ale i całkiem ładne fragmenty :)

4 komentarze:

  1. Niezmiennie zachwycają mnie Twoje prace. Piękne!

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest po prostu koronkowa robota, podziwiam! *^v^*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej... cudne! Podziwiam, zachwycam się i zazdroszczę talentu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim zdaniem majstersztyk! nawet wpatrując się nie widzę żadnych niedociągnięć :))

    OdpowiedzUsuń