niedziela, 26 lipca 2015

...do kolekcji

Dziś mam dzień "na nie".
Pewnie nic mi się nie uda.
Nie dam rady.
Nie ma sensu nic robić.
Nie powiedzie się.
Do diabła.
Do stu diabłów nawet.
Idę na spacer, przewietrzyć głowę :)
Zostawiam Wam najnowszy wyrób prosto z maty do blokowania.
Guzików mi brak.



poniedziałek, 20 lipca 2015

Bez przekonania

Skończyłam. Wbrew zaleceniom zamknęłam elastycznie, wyczuwając chyba moim dziewiarskim zalążkiem intuicji, że z tą włóczką będzie dziwnie - i dobrze zrobiłam. Blokowanie wcale nie było przyjemnym etapem, a przecież zwykle to wymagające skupienia zajęcie bardzo mnie relaksuje.
Fame Trend skreślam z mojej orbity zainteresowań na zawsze. Nieelastyczna, niezbyt przyjemna w robocie. Nie.
Jedna zaleta - z całego kłębka wyszła nawet spora i leciutka chusta, zostało parę metrów.





Tym sposobem skreślam trzy punkty w wyzwaniu dziewiarskim: jeden kłębek, w zapasach od dawna, w nietypowym połączeniu kolorystycznym.


niedziela, 19 lipca 2015

Kolory...

Chciałabym tu zamieszkać... Chciałabym też włóczkę w takich kolorach :)
Zdjęcie przedstawia zorzę nad jakimś islandzkim jeziorem, pożyczyłam je sobie z Windowsa, bo doskonale mnie wycisza :)


piątek, 17 lipca 2015

Czwarte powtórzenie wzoru

Pracuję bardzo pilnie.
Krystalizuję oczekiwania względem samej siebie.
Uczę się.
Ale czasem jest nudno :) Bo kiedy czwarty raz powtarza się te same 11 rzędów, a myśli uciekają w senność, trzeba znaleźć sposób na uniknięcie nudy. Tym sposobem mogą być zmieniające się kolory!
Tym razem na warsztacie mam włóczkę, która mnie zaskoczyła. Jest to Fame Trend Marks and Kattens, włóczka o składzie skarpetkowym - 75% wełna superwash, 25% poliamid, przędziona pojedynczo. Z niewiadomego powodu kłębuszek stugramowy kosztuje prawie 20 dolarów, a włóczka wcale nie wydaje się być warta tak wysokiej ceny! No, ale zobaczymy po praniu, bo wiele może się zmienić po namoczeniu i zblokowaniu dzianiny, prawda?


W myślach drapuję te wszystkie chusty i pledy na nieoheblowanych, podniszczonych deskach stoiska jarmarcznego, zmieniam czapki na mojej portowej główce, wzywam światło słońca, by wydobyło barwy. Ale też bawię się świetnie próbując nowych umiejętności.
W ten sposób, dla jednoczesnego zmierzenia się z ażurem i chustą robioną od zewnętrznej krawędzi, a także dla rozpoznania zalet bambusowej włóczki, zrobiłam próbkę :)
Bambus świetny w robocie, zamierzam często z niego dziergać. Zdaje się się również dobrze znosić blokowanie - czego dowodem jest ten szaliczek wielkości odpowiedniej dla co najwyżej dwuletniej małej strojnisi. Taki szaliczek chroniący ramiona od zbytniego nasłonecznienia, albo gardziołko w pierwszych chłodnych dniach jesieni :)



A na koniec, ponieważ zdjęcia z kotem sprzedają 30% więcej i generują ruch w interesie, zostawiam wam pyszczek Zoe :)


sobota, 11 lipca 2015

Andromeda

Andromedą nazwała chustę moja Siostra, przez wzgląd na podobieństwo do pewnej galaktyki:



Podobieństwo niejakie jest, a imię ładne, toteż przedstawiam Wam mokrą, blokującą się Andromedę z kotami :)




Jak z pewnością dobrze wiecie, u mnie na lepsze zdjęcia nie ma co liczyć :p