Rok temu wyglądała tak:
Obecnie - tak:
Charakter ma taki, jak jej bizantyjska imienniczka. Uwielbia Igiełkę i surowe mięso. Śpi w łóżku. Mruczy na kolanach. Wścieka się na sikorki. Chodziła po trawie. Niszczy meble, bo nie daje sobie obciąć pazurków :( Towarzyszy mi przy każdej czynności, obserwując.
Zoe.
Miziałabym! Bardzo bym miziała! :)
OdpowiedzUsuńDałaby się miziać :) Najlepiej na łazienkowym dywaniku :)
UsuńCudna jest, ale niszczenia mebli bym nie popuściła ;)
OdpowiedzUsuńMnie to też męczy, zwłaszcza, że nie jest to zamierzone - Zoe grzecznie korzysta z drapaka, ale te tylne szpony jej o coś zawsze zahaczą. Ale problem jest następujący: w wyniku niemiłych przeżyć z poprzedniego życia Zoe panikuje u weterynarza do tego stopnia, że w dniu planowanej sterylizacji dostała zapaści ze strachu. Nam jeszcze nie daje obciąć sobie szponów, chociaż jest już bardzo obłaskawiona. Więc na razie muszę tolerować...
UsuńBiedna kicia, no w takiej sytuacji chyba rzeczywiście potrzebuje wiecej czasu. Trzymam kciuki.
Usuńślicznotka z niej :)
OdpowiedzUsuńA i owszem ;)
UsuńMój Boże, to już rok... Bardzo się zmieniła, oczy ma bystre, a futro bajeczne!
OdpowiedzUsuńJej futerko to poemat - króciutki, może 15 mm mają poszczególne włoski, ale jakie gęste! No i ten kolor - niebieski, szary, księżycowy...
UsuńAchajkę przekupuję mięskiem podczas obcinania pazurów, ale też panikuje i drze się strasznie jak tylko następuje TEN DZIEŃ. Shiro jest grzeczny, a Guen potrafi być grzeczna, ale też czasem robi sceny, żeby dostać przysmaki. Przysmaki dostaje każde z nich, więc jest po równo. Pazurki to istotna sprawa, bo ileż można chodzić podrapanym (meble nie mają wartości, więc mogą sobie niszczyć, gorzej ze skórą mamusi;)
OdpowiedzUsuńZośki nie można przekupić, tak bardzo się boi. Za to Igiełka - ryczy jak smok, ale protestuje tylko głosowo :)
UsuńDla mnie jednak moje meble mają wartość :)
Przepiękna! Taka dystyngowana, prawdziwa dama! *^o^*
OdpowiedzUsuńPS.: Dostałam list! Strasznie dziękuję, postaram się odpisać w weekend. ^^*~~
Mnie najbardziej śmieszy sposób, w jaki ona siada: łapki przykładnie złożone, ogon owinięty starannie wokół przednich łapek... rączki w małdrzyk, buzia w ciup, normalnie pensjonarka :)
UsuńŚwietnie, że list dotarł. Czekam teraz na informacje od pozostałych adresatów :)
Jest słodka!
OdpowiedzUsuńEh mój to podrapał szafę, łóżko i drzwi. Nawet się do mojej toaletki dorwał, ale jej się nie da tak szybko zepsuć:p Ale robi to zawsze, jak chce zwrócić na siebie moją uwagę, złośnik. Mimo to kocha się te futrzaki:)
W naszym domu złośnicą - primadonną jest Igiełka, która potrafi bardzo surowo nas ofuknąć, bez wyróżniania cztero - lub dwunogich winowajców :)
Usuń