Czarno - biały królik, a raczej królicza angora w malutkich kłębuszkach. Własnie ją ukończyłam, więc na zdjęciu widać resztki z przycinania pompona, bo i pompon jest na czubku. Czapka zwisa luźno, jest mięciutka, leciutka, puchata. Filiżanka herbaty pasuje do niej wspaniale :)
ale świetna!
OdpowiedzUsuńI świetnie! Będzie Cię grzała z powodzeniem czapula w chłodne dni.
OdpowiedzUsuńPompon musi być, bez niego czapka się nie liczy! *^o^*
OdpowiedzUsuńRewelacyjna czapka :-) Wspaniałe paski. Uwielbiam pompony :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.