Ale ogród to też inne kwiaty. Na przykład sześciokątne :) Ogród Hikari ma się ku końcowi - doszywam listwy (dużo ciemniejsza czerwień, stanowiąca zamknięcie i obramowanie jednocześnie) i przede mną pikowanie i lamówka. Mało zostało, więc bardzo się cieszę, mogąc posłać wkrótce gotową pracę do rąk nowej właścicielki. I tutaj gorące barwy; jesień, ale taka słoneczna jesień.
Wyprułam wstępnie kilka papierowych sześciokątów. To prucie będzie najzabawniejszym elementem pracy, jak mniemam. Ale zanim to nastąpi, muszę dziś przed pracą przejechać się do sklepu z tkaninami po ocieplinkę do wypełnienia. Inaczej będzie dość kiepsko, trzeba by czekać na przesyłkę z allegro.
A w łepetynie setki pomysłów i wzorów. Tablica pamięci rzemieślniczej się wypełnia :)
pięknie wygląda ten ogród~~
OdpowiedzUsuńi te róże~~
aż mi się milej zrobiło, mimo że przysypiam właśnie w pracy :/
Aż nie wiem co napisać... jest po prostu piękny! Ile godzin pracy... Oj tak, będę go dumnie nosić na meety. :)
OdpowiedzUsuń