środa, 7 listopada 2012

33

Mam trójkę z przodu... i trójkę z tyłu. Suuper!
Na urodziny mój Miły zabrał mnie do mojej Siostry, do Poznania. Bardzo mi było miło odwiedzać młodszą, łazic po mieście, jeździć cudnymi starymi tramwajami... nawet kot ani razu w podróży... nie pojechał do Rygi.
Za to dziś w pracy mnie po prostu "sflekowało". Więc siedzę teraz, raczę się herbatą carycy - mocną, czarną, słodką; z towarzyszeniem konfitur wiśniowych i orkiestry symfonicznej ;) i dziergam pomaleńku. Konfitury wiśniowe robiła Najlepsza z Ciotek, więc prawie jakby tu była :)

4 komentarze:

  1. herbatka zabrzmiała smakowicie! wszystkiego najpiękniejszego urodzinowego! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sto lat, sto lat, niech dzierga i patchworkuje naaaaaaam!!!! *^o^*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego najlepszego :-)) to teraz przed Tobą najlepsze lata ;-))

    OdpowiedzUsuń