poniedziałek, 18 maja 2015

Wieńce drezdeńskie czyli koła zębate

Mięciutka fioletowa tkanina nie wychodziła mi z myśli, cały czas obracałam ją i macałam w myślach, aż wymyśliłam - drezdeńskie wieńce. Pierwszy już gotowy, różnobarwny i wesoły. Zamierzam te wieńce rozrzucić po całej tkaninie, bez szczególnego planu i starannego odmierzania odległości. Może zza rogów lub krawędzi tkaniny będą wyglądały fragmenty tych zębatych kół?
Jak zazwyczaj to manufaktura - ręczne wycinanie każdego elementu, ręczne przygotowanie szablonu.
:)
Zastanawiam się nad wzięciem udziału w tegorocznym Jarmarku dominikańskim. Jednodniowo, w jakiś weekend?



5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Kinga, pomysł wydaje mi się świetny i chętnie bym spróbowała. Według mnie stoisko weekendowe ma szansę się "pokazać" - poprosiłam już Mariusza o quilt rack do ekspozycji i muszę teraz pilnie pracować! Zbijemy jeszcze jakieś stoisko z palet i skrzynek po owocach wybielonych bejcą, będzie szorstko, rustykalnie, pioniersko :) Szkoda tylko, że opłaty takie kosztowne, ale cóż - to ryzyko inwestycyjne :) Dziś wygrałam w zdrapkach 2 złote, może wygram i na opłatę targową? :p

      Usuń
    2. a ona bardzo wysoka jest?

      Usuń
    3. Jednodniowe stoisko to opłata w wysokości 100 za metr kwadratowy dziennie, tak jest napisane na stronie Jarmarku. Ale Mariusz obiecał mi też sklepik internetowy w prezencie, więc na razie pilnie pracuję nad towarem :) Planuję dwa działy: DOM z patchworkami i ALPAKKA ze sweterkami i czapeczkami dla niemowląt :)

      Usuń
  2. Podoba mi się, jak pokazujesz etapy produkcji patchworków, od szablonu, poprzez kawałki tkanin do produktu końcowego. Trzymam kciuki za Twoje stoisko! ^^*~~

    OdpowiedzUsuń