No więc, chociaz nie zaczyna się zdania od "więc", no więc chciałbym "A stich in time" tomy pierwszy i drugi, ale na razie nie mam fundatora :) No więc, zamiast tego przełożyłam moje kłębki, popatrzyłam na nie i postanowiłam się z Wami podzielić widokiem takiego cudownego dobra. Nawet jak kto nie dzierga, to go musi taki widok ucieszyć!
Patrzcie, a syćcie swe oczy:
W zasadzie mam jeszcze cewkę z szetlandem w szetlandowym naturalnym odcieniu (która się nie zmieściła na półeczce), zielone i czerwone motki i odrobinę cieniusieńkiego merino na ciepłe gacie - i to wszystko. Żadnych zapasów więcej, a pomysłów co niemiara :)
A to moje aktualne roboty:
Do wyzwania dziewiarskiego - sweterek. Niestety, nie mam nic zaczętego przed 1 stycznia 2014 roku - staram się nie mieć napoczętych wielu robót, mocno się w tej kwestii dyscyplinuję. Zatem szaliczek i sweter.
Rękawy sięgnęły łokci, ale ręce jakoś chyba się wydłużyły, bo dziergam, dziergam i końca nie widać! W dodatku przody różnią się od siebie o jakieś dwa rzędy, nie wiem, jak do tego doszło, prawdopodobnie ilość rzędów jest taka sama, ale w jednym przodzie chyba mniej dusiłam oczka... Jeśli blokowanie nie wyrówna różnicy, muszę pruć :(
A szaliczek dzierga się z cudownej ametystowej alpaki, niechże ją dunder świśnie. Co dwa rzędy upewniam się, że to naprawdę martwa włóczka, a nie żywy organizm o zaplanowanym systemie ucieczki z drutów!
Kolor jest nasycony, ciemny, wspaniały! Zrobię jeszcze czapkę Poppy, będzie pasowała stylistycznie! Cieszycie się wraz ze mną, prawda? :*
Podziwiam, że jesteś w stanie mieć tylko jedną robótkę na drutach, ja mam chyba ADHD robótkowe, mam ich kilka pozaczynanych...
OdpowiedzUsuńTaki widok z rana to wspaniała rzecz! Ja zawsze w drodze z łóżka do łazienki mijam półkę z materiałami! *^O^*
Wysłałam Ci maila, sprawdź! *^-^*
Ano sprawdziłam :) i dałam natychmiastową odpowiedź!
UsuńA wiesz, ze wysłałam też zgłoszenie do Grupy Rekonstrukcji Historycznej "Bluszcz"? Zobaczymy, co mi odpisze ich dowodząca i czy w ogóle dostanę odpowiedź :)
włóczkowe zapasy niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńI ciągle mi mało, mogłabym tarzać się w jedwabiach, wełnach, kaszmirach! :)
UsuńCudowna półka z włóczkami :-) Piękne kolory i świetne włóczki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Brakuje słonecznych kolorów i trochę pasteli :)
UsuńPiekny widok. Uwielbiam takie widoki.
OdpowiedzUsuńTak, taki widok wpływa na człowieka bardzo uspokajająco. Ale jak to jest, że w tych zapasach nigdy nie ma tej właściwej włóczki? :)
UsuńWidok piękny, cieszy oko bardzo ☺
OdpowiedzUsuńTak, od razu lepiej mi się wstaje!
UsuńU mnie babcia szyje na drutach i zawsze jak byłam mała fascynowało mnie to jak coś powstaje z kłębka wełny. :D Kiedyś mnie nawet uczyła, ale nic z tego nie wyszło ;p
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie jeśli chcesz. :)
http://maly-swiat-kolorowki.blogspot.com/