środa, 26 września 2012

Multnomah na setny post

To już setny post, odkąd wyprowadziłam się na bloggera. Przez ten czas odwiedziłyście i odwiedziliście mnie ponad 20 tysięcy razy. Dla mnie to bardzo, bardzo wiele - wiem, że nie mogę się porównywać z niektórymi blogowiczami, którzy taką ilość odwiedzin notują dziennie - ale nawet nie chcę się z nimi porównywać. Jestem za to zaszczycona uwagą, jaką mi poświęcacie, miłymi komentarzami. Blog to specyficzna strefa życia, a Wy czynicie ją cudowną.
***
Przy okazji chciałabym Wam pokazać chustę, do której wreszcie, po prawie roku się zabrałam. To Multnomah, chusta kojarząca mi się kształtem i strukturą z ćmą. Jeśli podołam tej pierwszej, druga będzie ze srebrzystoszarej wełenki i takie właśnie nadam jej imię: Nocna Ćma.
Jest to wzór popularny - na Ravelry znajdziecie prawie siedem tysięcy wykonań, każde urokliwe. Ja swoją zaczęłam wczoraj, a oto skromne jej początki:

Na razie rogal, jak statek Obcych i to rogal bardzo niewielki. Jednak czuję, że będize postępował szybko we wzroście. Dziergam na moich ślicznych KnitPro, z mięsistej Elian merino. To wełenka i na moją kieszeń, i na moje upodobania. Ciut rozwarstwia się pod czubkiem druta, ale i tak się polubiłyśmy :)

Zaś z własnoręcznie farbowanej kończę mitenkę - i chyba spruję. Coś pomieszałam w obliczeniu i nie przylega ładnie do dłoni, tylko wisi jak worek ponad nadgarstkiem. Ale kolory układają się przyzwoicie:


3 komentarze:

  1. Chciałabyś mieć 20 tysięcy odwiedzin dziennie? Nawet zakładając, że tylko niektórzy zostawią komentarz, to człowiek nic innego by nie robił całymi dniami, tylko czytał komentarze! *^o^*
    Gratuluję setnego wpisu!!!
    Ta włóczka sama się tak układa kolorystycznie? Bardzo jesienna wersja, podoba mi się! I jakbyś miała pytania dotyczące wzoru, to pisz, nie udało nam się spotkać w Warszawie, więc nie mogłam Ci pomóc bezpośrednio, ale jestem pod mailem w razie czego! *^v^*

    OdpowiedzUsuń
  2. ojejku, aż szkoda pruć tę mitenkę, taka ładna jest

    OdpowiedzUsuń
  3. Pruć szkoda, ale z drugiej strony sama wiem jak to jest kiedy coś się robi i nie wychodzi to tak jak byśmy chciały. Choćby reszta tego nie widziała, my wiemy że coś nie gra i rozdrażnienie pozostaje.

    OdpowiedzUsuń