środa, 25 sierpnia 2010

Lalkowe buty... oczy... peruki...

W lalkarskim hobby miłe bardzo jest wybieranie dodatków. Można zatonąć w oczach, butach, kolorach peruk - ludzkich i nieludzkich... Dziś mój skromny zbiór, a potem zabieram się malowanie szafeczki do dioramy. Jednak nawet zwolnienie lekarskie ma swoje plusy, jak się okazuje.

Lalkowe buciki nieodmiennie wprawiają mnie w podziwienie, nabożne podziwienie. Stopa lalki ma 5,5 cm długości. Buciki w tym rozmiarze mają klamry, sznurówki, wkładki i stabilne podeszwy... jak to jest zrobione? Na razie mam cztery pary bucików. Dwie kiedyś sprzedałam, bo wówczas były za duże na Yan, a nie przypuszczałam, że zdecyduję się na zakup Planetdollki. Teraz trochę szkoda, prawda?


















 Z oczkami jest trochę inna sprawa. Są oczy akrylowe, uretanowe, silikonowe, szklane... Według mnie szklane oczy mają najwięcej uroku. I naturalności. Dobrze zrobione szklane oczy dość wiernie imitują wilgotny połysk żywych oczu.
W pokazywanej skrzyneczce brak dwóch par - obie są w lalkach, a nie chce mi się ich demontować. Obie są szklane. Yan ma piwno-zielonkawe, Lisbeth szare.
















Te trzy pary u góry to akryle. Zielone i lawendowe oczy pochodzą z Captured in Glass - czuję, że z tym producentem się zaprzyjaźnię na dłużej, chociaż te lawendowe będę chyba chciała sprzedaż lub wymienić. Podobnie jak żółte.
Najgorsze jest to, że zawsze chciałoby się więcej i więcej, chociaż i tak Yan ma już dobrane oczka docelowe i raczej nie będę ich zmieniać, a Lisbeth i Emily też mają określone typy kolorystyczne. Więc po co gromadzić? Nie potrafię tego wyjaśnić ^^

Zdjęć peruk nie zrobię, bo zaczęło padać i zrobiło się ciemno. Zresztą, pokazywałam je kiedyś już na bloxie.

2 komentarze:

  1. Gromadzi się to wszystko po to, żeby był zapas do przymierzania kolejnym lalkom w naszej kolekcji! *^v^*

    OdpowiedzUsuń
  2. * I zaatakowały mnie sześciokąty :)
    to już do sześciokątów doszło ..... hehehe .... gratulacje

    OdpowiedzUsuń