Do niektórych tematów podchodzi się czasem jak pies do jeża. Ja tak mam. Huśtawka: podoba, nie podoba, chcę, nie chcę, fajne, niefajne... Tak było z lalkami Alice in Labyrinth. I skończyło się zauroczeniem. Więc pora sprzedać nerkę, żeby było na Dollstowna i AiL.
Lalki AiL są inne. Przede wszystkim wyróżnia je budowa - są masywne, tak to najlepsze słowo. Kształtne, ale masywne. Mają buzie porcelanowych lalek, mają miny osób zapatrzonych we własne wnętrze, mają charakter.
Zauroczyłam się. I skąd by tu wziąć taką kwotę...
Piękne są. A w kwestii braku funduszy podzielam ból - ja też nie wiem, skąd tu wziąć. Mam jedną bjd, ale te wszystkie buty, wigi, sukienki, oczy - normalnie studnia bez dna :)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńAya z AiL chodzi za mną od dawna.
kiedyś sobie sprawię. to ciałko jest piękniejsze niż volksowe.
Och... nie wiedziałam że lalki mogą być takie piękne!
OdpowiedzUsuńmogłabym na nie patrzeć wciąż i wciąż! są piękne
OdpowiedzUsuń