Dzień dobry, zimno dziś, prawda?
Zoe pod kocem, Igiełka przyklejona do poduszki, a mnie chłód od otwartego okna ciągnie po karku. Wietrzę świeżym powietrzem głowę, rozwiewam złe myśli, czyszczę się mentalnie ze stresu. Planuję. Obmyślam. Dręczę wątpliwościami Mariusza. Wspierajcie mnie.
***
Wszystko zależy od Ciebie:P a to co nie, to nie warto się tym przejmować:*
OdpowiedzUsuńToteż własnie tak ostatnio zaczęłam myśleć! I na razie "ciężko" mi idzie takie myślenie, ale damy radę :)
UsuńNiby zimno, ale co z tego? Damy radę! Jak nie my, to kto! *^O^*
OdpowiedzUsuńJa też wietrzę, mieszkanie i głowę, na siłowni pedałuję na rowerze, jutro pobiegam na świeżym powietrzu, zasuwam na drutach 2,25 mm jak szalona, gotuję chłodnik. Krok za krokiem, byle do przodu. ^^*~~
Ja zasuwam na razie do roboty, aż mi uszami wychodzi. Czasami się zastanawiam, czy nie warto by otworzyć tajnego bloga, na którym wylewałabym jad na klientów i korpocośtam :) Poza tym poznałam wspaniałą osobę, odebrałam Gazelle z pozimowego serwisu i ujezdżam jej nowe opony, wydałam brata za żonę i hasałam w tulipanowej sukience na licznych halkach, które mówiły wiuuu, wiuu przy każdym ruchu; kupiłam nowe kłębki i poprzekładałam stare; całowałam męża; upiekłam pasztet i zjadłam niezliczone rzodkiewki, zrobiłam małosolne - więc życie chyba nie jest aż takie do bani, prawda?
UsuńWspieramy!
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńTrzymam kciukasy, cokolwiek to jest:) Trzymaj się, rąk nie puszczę:)))))
OdpowiedzUsuńTak, kciuki mile widziane, bo potrzebne bardzo :)
Usuńdobrze będzie :)
OdpowiedzUsuńMUSI! Bo inaczej po co w ogóle cokolwiek zaczynać? :)
UsuńTrzymam kciuki, aby Ci się wszystko ułożyło tak, jak sobie życzysz :-)
OdpowiedzUsuńTyle się wydarzyło w Twoim życiu.... a ja nawet małosolnych nie zrobiłam jeszcze w tym roku... Ale u mnie też ostatnio dużo się w życiu dzieje :-) Niestety przeważnie walka :-)
Pozdrawiam serdecznie.