W przygotowaniu do jesieni kończę rudą alpakę (wydziergany kawałek rękawa idzie do sprucia, jest bardzo niechlujny i stracił fason!)i fioletowy sweterek z warkoczami - obecnie robię pierwszy raz dwa rękawy jednocześnie na jednym okrągłym drucie i wczoraj sporo prułam, bo się haniebnie pomyliłam w kolejności i jeden byłby trzy rzędy dłuższy!
Uszyłam też spódnicę z grubej wiskozowej żorżety i nauczyłam się przy tym, że wyobrażenie o tym, jak dana tkaniny zachowa się w wyrobie i jej rzeczywiste zachowanie to dwa różne światy... niestety... Tkanina niemiłosiernie ciągnęła się pod stopką maszyny, zmieniała kształt wyciętych części... a miało być tak ładnie :( W dodatku wyciąga się w niespodziewanych miejscach i jest ogólnie nic nie wartą szmatą. Ponadto skroiłam rozmiar 40 z niewielkimi zapasami na szwy - 13mm - a i tak zmniejszałam dwukrotnie. Raz już w szyciu i drugi raz po pierwszym założeniu. A według Burdy powinnam kroić 42!
A po za tym - uzupełniam ostatnio jesienne zapasy :) Szminki są ze mną od dawna, regularnie używane i szalenie lubiane, prawie wszystkie. Od lewej: NYC Retro Red, Golden Rose, Catrice i dwie matowe Golden Rose. Towarzyszą im moje najczęściej używane lakiery do paznokci. Właściwie nie używam innych. Tylko czerwone! Właściwie nawet nic innego nie mam - przynajmniej jeśli chodzi o szminki :)
W ramach zapasów - poznajcie Peco Rolls, mój najnowszy wynalazek do kręcenia włosów. Wynalazłam w odmętach ebaya, zachęcona wpisem landgirl1980 na ich temat. Mam je dzis na głowie pierwszy raz, mają dać efekt ładnych, łagodnych fal. Zobaczymy. Kupiłam dwa opakowania :) wyglądają kosmicznie, prawda?
a ja uwielbiam lato i ciepełko...
OdpowiedzUsuńPS. jeśli chcesz te kosmetyki z Bootsa, przyślij mi na maila listę, co Cię interesuje. zadziałam :)
Na razie dziękuję, bom goła i wesoła :) Kupiłam konieczne buty, dwie puderniczki - bo stłukłam lusterko w moim wymarzonym Strattonie - i chwilowo nie mam na takie zbytki. Ale jak się wzbogacę, to się do ciebie uśmiechnę :)
OdpowiedzUsuńok :)
UsuńA jak się używa tych różowych cudaków do włosów? Wyglądają ciekawie ale i nieco cudołacznie :D
OdpowiedzUsuńTrudno to opisać: nawijasz na rolkę i nakrywasz kapturkiem, dzięki czemu nie spadają z włosów. Są miękkie, silikonowe, ale faktycznie dziwne. Efekt miły :)
UsuńA w te otworki coś sie wkłada, żeby rolki się nie zsunęły?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńciekawe sa te walki :) nigdy czegos takiego nie widzialam :)
OdpowiedzUsuńja od lat jestem wierna walkom rzepowym, ale podejrzewam, ze Twoje daja zupenie inny efekt :)
fajne te Twoje dzierganie, szczegolnie mi sie podoba ta ruda alpaka :)
Ogólnie rzecz biorąc, dają bardzo ładny efekt, ale do spania w nich się nie nadają. Gąbkowe wygodniejsze :)
UsuńPo peco rolls włosy mają łagodny, falisty skręt, bardzo retro.