poniedziałek, 22 kwietnia 2013

I gotowe.









91 cm długości, 82 cm szerokości. Raczej mata do przewijania niż kołderka.
Same szwy ręczne.
Jakoś mi tak obojętnie, jak o niej myślę. Ten niebieski pasek na lamówce mnie drażni, ale pruć nie zamierzam.
Pasiasty spód dostałam kilka dni temu od koleżanki z pracy. Idealne wyczucie czasu :)

4 komentarze:

  1. Może to i dobrze, że nie darzysz tej kołderki wielką miłością, będzie Ci łatwiej się z nią rozstać i przejść do nowych projektów! *^o^*

    OdpowiedzUsuń
  2. pikowane serduszko?
    kawał dobrej roboty:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Widać jak dużo pracy i serca włożyłaś w tą pracę, teraz zostaje życzyć tylko kolorowych snów przyszłemu właścicielowi. Piękna!

    OdpowiedzUsuń