niedziela, 24 lipca 2011

Pudełka

Ostatnio ustaliłam sama ze sobą, że pudełka mnie podbiły. Pudełka na jedzenie, pudełka na drobiazgi, pudełka na rzeczy odzieżowe, lalkowe, spożywcze... uwielbiam mieć wszystko popakowane, ułożone, zapudłowane...
Rzecz jasne pudełka z Ikea mają u mnie wzięcie - na przykład te zabawne, kolorowe:

Mieszkają w nich płyty CD, lakiery do paznokci, czesanki do filcowania, rękawiczki i insze inszości. I dobrze się sprawują, są usztywnione, mają okute różki (jak widać) i miejsce na etykietkę.
Pudełka Bento są osobną kategorią. Ostatnio częściej eksploatuję moje trzypoziomowe, małolitrażowe czarne bento udające lakę - troszkę mało aktualny jest jego wiśniowy wzór, ale kto by się tam martwił ^^ (W pudełku: ryż z łososiem i imbirem marynowanym, który naprawdę kocham; surowe marchewki i cukinie z marynowaną rzodkwią i nimame z białej fasoli.

Pudełka Urara też regularnie chodzą z nami do pracy:


Niestety, nie jestem mistrzynią w robieniu zdjęć wieczorami, kiedy już je zrobię i mam tylko sztuczne światło. W każdym razie w bento mojego Męża jest jajeczny królik, któremu on zawsze wbija pałeczki w oczy...

Pudełka zawija się w chustki furoshiki i rano zanosi do pracy. Moje jedzie w koszyku Gazelle po królewsku!
Powiedzcie - czy nie jest miło siąść w pracy, rozwinąć pakiecik i... narobić smaka otoczeniu? :)


I jeszcze kilka starszych pudełek:

:)

4 komentarze:

  1. Współczuję Waszym współpracownikom! Jakby mi ktoś takie coś obok rozłożył... marny byłby jego los! Wydarłabym mu takie pudełko i pożarła błyskawicznie!:))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, jakie masz piękne pudełeczka na sosy, muszę się w takie zaopatrzyć, mam tylko buteleczki na rzadkie sosy.
    Oprócz foremki na królika mam jeszcze misia, ciekawe, czy mój mąż też im wbija pałeczki w oczy przed zjedzeniem... ~^^~

    OdpowiedzUsuń
  3. Pudełka (zwłaszcza Bento) świetne, a jedzenie? Pierwsza klasa! Dobrze, że nie pracujemy razem, bo byś głoda chodziła:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że nie ma w pracy jakiegoś wspólnego szama-roomu, bo od samego patrzenia miałbym wyrzuty sumienia i przeklął swoje lenistwo :)

    OdpowiedzUsuń