Tarta cebulowa to moja faworytka, ale wariant z porem i wędzoną piersią kaczą tez nie był zły. Może tylko trzeba było pokrajać mięso w kosteczki, a nie plastry.
Przy okazji - cena wędzonego łososia w popularnej sieci spożywczej na "L" tak mnie zaskoczyła, że zaniemówiłam. Wędzona kaczka okazała się tańsza!
A jak już się pokrzepiłyście, to podziwiajcie - chwaliłam się już na facebooku, ale jestem tak rada, że chętnie pokażę otrzymany podarunek wszystkim!
Oo nowa - stara maszyna do szycia. Z nożnym napędem, ze stolikiem, z ładnymi zdobieniami. Chciałabym, aby Mariusz zainstalował mi napęd elektryczny, ponieważ maszyna jest w pełni funkcjonalna i najwyraźniej nigdy nie używana...
Mniam! Tarty przepysznie wyglądają. Maszyna świetna - piękne retro.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.wloczkiwarmii.pl
Już zieleniałam z zazdrości na widok maszyny!... *^v^* Pamiętam moją babcię, jak naciskała w równym tempie na pedał i szyła dla mnie sukienki. Niestety, zmarła kiedy byłam jeszcze dzieckiem i nikt nie zabrał maszyny z mieszkania komunalnego, przepadła...
OdpowiedzUsuńTarty uwielbiam! I też mam formę z wyjmowanym dnem, bardzo wygodna. Pewnie w łakomstwa spróbowałabym każdej z Twoich tart. *^o^* A co do sklepu na "L", to ostatnio kupione w nim pomidory popsuły się zdecydowanie za szybko... Od jakiegoś czasu wolę sklep na "B", z wielkim owadem w logo! *^W^* Jego oferta jest coraz lepsza, towary świetnej jakości w dobrych cenach!
O matko! Jaka fajna maszyna! Zazdroszczę...
OdpowiedzUsuń