czwartek, 9 grudnia 2010

Co robiłam, gdy mnie tu nie było?

Fiu, fiu...(jakby powiedział wróbel Ćwirek) - pracowałam. Ostatnio jakoś bardzo często na nocnych zmianach, co mnie zdemoralizowało zupełnie. Bezwstydnie wstawałam w południe po to, by powłóczyć się z odkurzaczem, wykapać i pójść do pracy. Dramat, wszystkie roboty stoją.
***
Kołderka dla Hikari wypikowana w połowie. To akurat praca wymagająca doskonałego światła, więc wykonywana zazwyczaj tylko w dzień. Może w grudniu uda mi się ją zakończyć?
Szydełkowy Szalikorost z bardzo popularnego w sieci wzoru przyrasta średnio o centymetr na tydzień.
Elementy do grudniowego wyzwania w Patchworkowej Gwieździe wiszą na tablicy.
Lalki zaniedbane, siedzą w szafce zagrożone zasypaniem przez książki.

Maszyna do szycia zarosła kurzem.
Kupiłam nowe lakiery do paznokci. Dotychczasowe oddałam Siostrze, bardzo z tego radej. Jak zwykle uległam globalizacyjnemu wpływowi  i dokonałam zakupów na ebayu. Opi, China glaze, Seche vite - właśnie stamtąd pochodzą. Trzy razy taniej niż w polskiej sieciowej perfumerii...
Przy okazji pochwalę się polskim zakupem - lakiery Colour Alike marki Barbra, naszej rodzimej. Zupełnie niezłe i w ładnym wyborze kolorów. Polecam, bo mają fajne nazwy, zupełnie jak Opi czy Essie :)
Wyznam, że na paznokcie mam fiksację. Przez bardzo wiele lat, prawie dwadzieścia, je obgryzałam. W międzyczasie dorobiłam się jeszcze odmrożeń rąk. Palce mam grube i krótkie jak paróweczki. Więc wynagradzam to sobie pięknymi kolorami lakierów, które ukrywają to, że każdy paznokieć ma inny kształt i długość płytki :) A co mi tam!

Rzecz jasna, czasem udało mi się coś zrobić. Maślane ślimaczki na przykład

Drożdżową rybę z soczewicowym nadzieniem

Prasowanie (kot pomaga)

Dziś siadam też do szycia. Mam wolne, każdy paznokieć w innym kolorze, zupa ugotowana już wczoraj zawczasu - hulaj dusza.
Pa.

5 komentarzy:

  1. O, matko! Jaka piękna ryba! *^v^* Skąd się bierze takie foremki? Zrobiłabym taką rybę-kulebiaczka z kapustą i grzybkami. ^^
    Ja mam długie palce, ale fatalne paznokcie, zawsze przycinam na krótko, malowanie chyba by im nie pomogło się odżywić? W sumie też chciałabym mieć piękne kolorowe paluszki...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcie kołderki prosimy! Bardzo, bardzo prosimy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdradź sposób na drożdżową rybę! To soczewicowe nadzienie brzmi mega zachęcająco!

    OdpowiedzUsuń
  4. ryba wygląda fantastycznie :)
    cieszę się, że znalazłaś chwilkę żeby napisać coś na blogu, tęskniłam. Ogarnij się i pisz częściej, bo lubię tu zaglądać ;)

    buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. o, wreszcie wykorzystałaś tą fajną, rybną foremkę :)
    Igła dzielnie pomaga w prasowaniu :-D Nelson też jest kochaniutki i garnie się do pomocy przy wszystkich domowych robotach ;)

    OdpowiedzUsuń