czwartek, 14 stycznia 2016

Długa przerwa

Bardzo Was przepraszam, moi Drodzy Czytelnicy płci obojga, za przedłużającą się cisze na blogu. Niestey, nie nauczyłam się wygodnie korzystać z telefonu w procesie blogowania, a komputer miał, powiedzmy, dolegliwości zdrowotne :)
Niemniej jestem, żyję, dziergam; nawet spódnicę uszyłam przed świętami, żeby mieć co wdziać na siebie ;)
Obecnie na drutach mam sweter według wzoru z 1947 roku - jest to kardigan Date - Maker, bardzo wdzięczny i nadający się i do spódnic, i do sukienek. Skorzystałam z zapasu Alize Baby Wool, bo szydełkowanie pledu idzie mi, no, niesporo, i mam już w tej chwili sporą część tyłu udziergane. Po raz drugi, dodam. Po raz pierwszy okazał się za mały :)
Zatem tu moje plecy - jeszcze kilka cali przede mną.


A tak wygląda wzór:

Zechciejcie też proszę zauważyć, że model ten zagrał ważną rolę w filmie "Pamiętnik" - bohaterka ma go na sobie podczas pierwszej randki, na dodatek w szałowym czerwonym kolorze!
(Swoją drogą oglądałam ten film kilka lat temu w kinie na niemal prywatnym pokazie - oprócz mnie w sali kinowej było tylko dwoje widzów)


A to już próbka do kolejnego projektu, też według wzoru wintage. Jestem szczerze oczarowana konstrukcjami z minionych dekad - są według mnie proste, przejrzyste, wymagają jednak o wiele szczuplejszej (wręcz chudszej!) sylwetki niż moja. Trudno, jestem mała i pękata, niewiele na to poradzę. Raczej nigdy nie będę miała figury jak powojenne Angielki, które z powodu racjonowania żywności były takie smukłe. Pomyślcie - 34 cale w biuście, 20 lub 22 cale w pasie. Gdzie mi tam do nich...
Wracając jednak do zaplanowanej robótki - włóczka to Lanagold Alize, 800 metrów w 100 gramach, która zdaje się dobrze pasować do parametrów wzoru. Kolor wiśniowy, prawie dobrze odwzorowany moim zdjęciem. Ścieg bardzo śmieszny - jeden rządek ryżu - czyli naprzemiennie prawe i lewe oczka, a drugi rządek samymi prawymi. I tak na zmianę :)




Tutaj zaś wzór: http://www.ravelry.com/patterns/library/tie-neck-jumper
Ostatnim w kolejce jest cudnej urody pulower o imieniu Valerie. 
Kiedy go zobaczyłam, kolejny raz pożałowałam, że dziś moda nie preferuje wdzięcznych zdobień, ładnych linii ubioru. Valerie jest kompletnym zaprzeczeniem mody na oversize i szarą dresówkę. Serio. Bardzo życzyłabym sobie na ten sweter mieszanki z jedwabiem w kolorze fiołkowym... :)





5 komentarzy:

  1. piękny sweterek sobie dziergasz; bardzo kobiecy fason :)

    (ja ze względu na dość wypukły brzuszek lubię styl oversize, ale po prostu najlepiej pasuje do mojej sylwetki, nie jest to u mnie pęd za modą...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepsze w modzie jest to, że kazdy może z niej wybrać, to co mu odpowiada! Ja generalnie widze zastosowanie stylu oversize i szarej dresówki - wiadomo, że na grzyby nie idzie się w ołówkowej spódnicy i w szpilkach :) Niemniej jednak wolałabym mieć większy wybór w sklepach :)

      Usuń
  2. Na szczęście dziś moda nie preferuje takich modeli! Dzięki temu będziesz miała taki sweterek jako jedyna w pracy, a nie razem z dziesięcioma innymi babami. *^O^*
    Ta moda na dresówkę mnie w zeszłym roku nieźle wkurzyła, bo np.: sklep Textilmar miał na wiosnę i lato 2014 ofertę pięknych kwiatowych batystów, a na wiosnę i lato 2015 - szare dresówki.......
    Czerwona wersja pierwszego sweterka piękna i drapieżna, ale Twoja jasna też będzie super, taka zimowo-otulająca. ^^*~~
    Na jakich drutach dziergasz Alize? Ja robiłam na 2,25 mm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbkę z taj Lanagold zrobiłam na 2,25, specjalnie kupionych wraz z włóczką. Dzieki temu poszerzyłam zasób ChiaoGoo w domu :) Jeszcze nie prałam tej próbki, a chciałabym zrobic jej pomiar przed i po blokowaniu. Wydaje mi się bowiem, że ten model powinien byc nieco napięty na ciele, inaczej będą się robiły fałdki i wałki jak na gąsienicy ^^ a że ja z natury juz mam ich trochę, to mi dodatkowe niepotrzebne!
      Co do Date-Makera - jest super. To model, do którego należy umieć prawe i lewe oczka oraz liczyć do trzech. Nawet oglądałam przy nim serial o Land Girls (co w ogóle jest dość dziwne, bo ja do niedawna oglądałam tak po godzinie telewizji tygodniowo. No, ale z awarią komputera wiązał się też brak Ivony do głośnego czytania i jakoś tak wyszło!) Do Textilmaru zajrzę, bo jak juz rozpracujesz te wykroje, to będę potrzebowała szarego tweedu na wiosenną spódnicę!

      Usuń
  3. Przepiękne są te stare projekty :-) Sweterek cudny! Niestety zupełnie nie dla mnie... a wielka szkoda...
    Będę z przyjemnością śledziła Twoje postępy w dzierganiu planowanych robótek.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń