Szaliczek dziergało się świetnie. Mój Mariusz zobaczywszy rezultat, zdziwił się, ze kobiety zrezygnowały z robienia i noszenia tak wdzięcznych rzeczy. Moja czerwona Panna Marple już ma nowy dom :) a ja zabieram się za egzemplarz dla mnie. Mam piękną ametystową alpakę, może starczy też na czapeczkę? :)
P.S. Okazało się, że czyste lustro nie jest wcale takie czyste... :)
I edycja - blogger zjadł mi zdjęcie, toteż wklejam je ponownie :)
Ty mi od razu pisz, jaka to szminka, bo kolor i połysk wydaje się piękny, nawet w lustrzanym odbiciu z fleszem! *^o^*
OdpowiedzUsuńSuper jest ten szaliczek, bardzo elegancki, też taki sobie zrobię na wczesną wiosnę! (Bo zimą muszę być opatulona od kostek po czubek głowy. ^^)
O, zniknęło zdjęcie ze szminką, jak zostawiałam komentarz...... ^^
UsuńNo własnie, blogger pożarł mi zdjęcie, zaraz je uzupełnię! Skandal, w zasadzie.
UsuńA szminka pochodzi z limitowanej edycji firmy Catrice - to taka dość tania marka obecna w drogeriach natura i w Hebe, ale ten konkretny egzemplarz udał się im kolorystycznie :)
Uwielbiam szminki Catrice! Mam kilka, w tym moją ukochaną czerwień, niestety już wycofaną.
UsuńA jaki to numer?
To jest Wet shine stain 02 Thrilling z edycji "THRILLING ME SOFTLY". Pocieszę Cię, na co dzień nie jest najlepszy, bo mimo konturówki wypływa złośliwie poza krawędzie :) Ale za to czasem w naturach są resztki edycji "FEATHERS & PEARLS" - szukaj szminki o nazwie "Josephine's joy", jest super :)
UsuńOj, to stara seria limitowana była, jak widzę...
UsuńWkurza mnie Catrice, bo u nas wciąż na półkach resztki limitowanych kosmetyków z serii CHECK & TWEED, z września/października!... >< Pytałam w Naturach i co chodzi, w kilku usłyszałam, że tak im przysyłają od producenta! A na niemieckiej stronie Catrice już były następne cztery serie limitowane. W kosmetykach w stałej sprzedaży też pustki i bałagan, pani mi ostatnio powiedziała, że dopiero w marcu można się spodziewać jakichś dostaw, bo z Catrice tak zawsze jest...
Hm... czyli niby stolica, a to samo, co u nas na prowincji! W drogeriach Hebe jest trochę lepiej z zaopatrzeniem, a przy tym czysto i porządniej niż w Naturach, toteż ja zwykle odwiedzam Hebe niedaleko domu :)
UsuńFajnie byłoby zobaczyć ten szaliczek na szyi. Taki retro do płaszczyka;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.wloczkiwarmii.pl
Zdjęcie było, znikło i jest znów :) Ale płaszczyka brak niestety...
UsuńŚliczny! Cudny kolor.
OdpowiedzUsuńTak, ta czerwień jest taka... retro, nie malinowa i jaskrawa, tylko właśnie czerwona. Teraz pora na kolejną nasyconą barwę :)
Usuńja też się dziwię, czemu nie ma takich szaliczków. jest przepiękny! zakochałam się <3
OdpowiedzUsuńKinga, służę uprzejmie, proszę tylko dostarczyć kłebek pod wiadomy adres. Parametry kłębka: 110m / 50g, preferowana alpaka, merynosy lub mieszanka powyższych. Kaszmir mile widziany, ale niech go, jaki on drogi :)
Usuńmam wiele spraw na głowie w związku z hotelem, ale w wolnej chwili poszukam włóczki :)
UsuńŚliczny szaliczek :-) Wspaniały kolor - bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Tak, czerwony to jest to! Dobra Matka nie stworzyła mnie do odcieni nude i pudrowych :)
UsuńAle cudny ma kolorek;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, chcę sweter albo taki, albo koralowy!
Usuń